13.02.2012

O rząśnickim domu modlitw kolejnych słów kilka

Cały świat zna i sławi trzy śląskie Kościoły Pokoju i sześć Kościołów Łaski, jednak mało kto mówi o dwustu śląskich kościołach-domach modlitewnych. Być może nie są aż tak ważne...

Kilka słów o domu modlitwy z Rząśnika, którego niemiecka nazwa brzmi Schönwaldau. W 1268 r. ta wieś niemieckich osadźców funkcjonowała pod nazwą „Sonnenwalde”, od 1368 r. posiadała swój kościół. Mieszkańcy szybko zwrócili sie ku kościołowi reformowanemu, a pierwszym znanym z nazwiska duchownych ewangelickim w Schönwaldau był delegowany z Jeleniej Góry (gdzie był kantorem), a urodzony w Lwówku Śląskim, Johannes Heuptmann, który swój urząd objął 17 października 1548 r.
W wyniku kontrreformacji kościół ponownie trafił we władanie katolików, pomimo że większość mieszkańców czuła się związana z religią protestancką. Kościołem zarządzał w tym czasie katolicki proboszcz z Wlenia. Po wkroczeniu na Śląsk wojsk Fryderyka II, zwanego Wielkim ewangelicy z Rząśnika stawili się w królewskim namiocie polowym w Rauschwitz (dzisiaj: Ruszowice, pow. głogowski) i poprosili o zwrot kościoła i nadanie im pastora ewangelickiego. Pozwolenie takie otrzymali rok później, 31 marca 1742 r., a obejmowało ono pozwolenie na stworzenie parafii ewangelickiej, wzniesienie „domu modlitw” i szkoły, zatrudnienie pastora i nauczyciela. Właściciel wsi urządził w górnej części zamku (nota bene projektowanego przez słynnego architekta Martina Frantza) salę kościelną. 6 kwietnia 1742 r., po 88 latach, we wsiach Schönwaldau i Johnsdorf (Rząśnik i Janówek) znów pojawił się ewangelicki duchowny: Georg Gottfried Schwolcke. W 1748 r. na skutek uderzenia pioruna spłonęła górna część zamku, tak więc nabożeństwa odbywać musiały się pod gołym niebem. W tym czasie gotowe były jednak plebania i szkoła ewangelicka. Wierni zadecydowali o budowie domu modlitwy i 3 listopada 1748 poświęcono nowy szachulcowy budynek, wzniesiony według projektu Jermiasa Maiwalda z Wojcieszyc. Dom modlitwy przetrwał w świetnym stanie kolejne stulecie, choć już w 50 lat po jego wybudowaniu w okazjonalnym piśmie rocznicowym przeczytać można: „Szkoda, że kościół nasz nie jest murowany; że jest ciemny i o wiele za mały dla tej liczby parafian; a rozbudowa nie jest możliwa”.
Dom modlitwy służył wiernym aż do 1919 roku. 4 września owego roku Parafialna Rada Kościelna wystosowała do Wrocławia pismo z następującą informacją: „...nasz tutejszy kościół ewangelicki (dom modlitwy) padł wczoraj ofiarą płomieni, po tym, gdy w sąsiedni dom uderzył piorun. Udało się uratować część wyposażenia ołtarza, tablice pamiątkowe i inne ruchomości”.
Wierni ponownie trafili do zamku, gdzie urządzono salę modlitwy. Było to rozwiązanie tymczasowe, niesatysfakcjonujące parafian, więc 14 maja 1922 roku zwrócono się z prośba o pozwolenie „na odbudowę zniszczonego przez pożar domu modlitwy”. Załączony kosztorys, sporządzony przez miejscowego cieślę Wilhelma Hoffmanna opiewał na sumę prawie 1,3 miliona marek. Pamiętać należy, że był to czas kryzysu światowego i galopującej inflacji. Tym bardziej zdumiewa, że w kwietniu 1923 r. wierni zadecydowali o zakupie nowych organów. Koszt: 15,5 miliona marek. 14 czerwca 1923 roku nowy kościół zostaje poświęcony. Budowla odwołuje się w swojej architekturze do dawnego domu modlitw, choć nie została posadowiona na jego fundamentach (o ile takie w ogóle istniały). Poza przyczynami finansowymi (szachulcowa konstrukcja była tania, prace budowlane prowadzić można było przy pomocy miejscowej siły roboczej), istniał jeszcze jeden ważki powód, by dokonać takiej rekonstrukcji. Oto pewien młody człowiek, historyk sztuki, wydał wówczas studium pod tytułem „Kościoły - Domy modlitwy w powiecie jeleniogórskim”, a także podjął się nadzoru historyczno-architektonicznego nowej budowli, Człowiekiem tym był Günther Grundmann. Zastosowano podczas budowy konstrukcję wiązaną: z zewnątrz konstrukcja szachulcowa, wewnątrz – ceglana. Grundmann podjął się również zaprojektowania nowego ołtarza z amboną.
Przez następne 20 lat nowy dom modlitwy służył wiernym wsi Schönwaldau i Johnsdorf. Po II wojnie światowej i wysiedleniu Niemców budynek stał pusty, przynajmniej od 1954 r. W tym bowiem roku ostatni niemiecki pastor, Helmut Steckel, udzielił tu ślubu; nabożeństwa po 1945 r. w Rząśniku nie odbywały się.

Wkrótce budynek – przewieziony po rozbiórce z Rząśnika do Łomnicy – zostanie zrekonstruowany i stanie u stóp Dużego Pałacu łomnickiego. Koncepcja ta napotkała początkowo na opór ze strony radnych gminy Mysłakowice (w zasadzie: jednego radnego), jednak dzisiaj właściciele pałacu i dominium w Łomnicy posiadają wszelkie zezwolenia, wmurowany został również kamień węgielny w miejscu, w którym dom modlitw ma stanąć.



Linki:
O domu modlitwy na stronie Pałacu Łomnica

5 komentarzy:

  1. "Tak długo, jak jeszcze niemieckie rodziny żyły w Rząśniku, kościół ewangelicki był użytkowany. Mocna więź zawiązała się między tymi rodzinami. Zawiązywały się przyjaźnie, a także miłość, w kilku przypadkach zakończona ślubem. Ostatnią parą, która wzięła ślub w rząśnickim kościele ewangelickim, byli Gisela i Herbert Schubert, a także Elli i Helmut Binner. Ewangelickiego pastora nie było w okolicy, musiał przyjechać z Legnicy (...)"

    Ostatnie niemieckie rodziny opuściły Rząśnik w roku 1958.

    Źródło: wspomnienia I. Geisler

    OdpowiedzUsuń
  2. "Użytkowany" - tak; ale obsady pastorskiej nie miał.

    OdpowiedzUsuń
  3. I have the jubilee booklets for Schoenwaldau & Johnsdorf 1792 and 1842.See YOUTUBE:The Rzasnik Prayer House in Lomnica (English);Das Schoenwaldauer Bethaus in Lomnitz(German);Rzasnicki Dom Modlitwy w Lomnicy(Polish).My ancestor Ernst Stephan Schoen, and his wife Christina and daughters Beate and Karoline, emigrated from Schoenwaldau to Mayville, Dodge County, USA in 1856. I have artifacts from the emigrant trunk, correspondence, Reisepass fuer Ausland, Faltbriefen. I visited Schoenwaldau in 1978 and visited Schlesier cousins in Perth, Western Australia 1989. My great grandmother Beate and her sister visited Schoenwaldau in 1887, and great aunt Mathilde Georgine Schley (1864-1941) visited in 1926 and 1928. She took photos in Schlesien, and we have postcards.genemeier@frontier.com

    OdpowiedzUsuń
  4. I have the Jubilee booklets 1792 and 1842 for The Schoenwaldauer Bethaus in Lomnitz. My ancestor SCHOEN emigrated from Schoenwaldau to Mayville, Dodge County, Wisconsin USA in 1856. I have much information. genemeier@frontier.com

    OdpowiedzUsuń
  5. I have the 1792 and 1842 church jubilee booklets for Schoenwaldau/Johnsdorf per Das Schoenwaldauer Bethaus in Lomnitz. My SCHOEN ancestors emigrated from Schoenwaldau in 1856 to Mayville, Dodge County, Wiscosin USA. I have much information.genemeier@frontier.com

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters