Froda najwidoczniej nie przestawiła zegarka - wyciągnęła mnie na spacer o 6.30 czasu letniego (a więc o 5:30 aktualnego). Poprowadziła mnie za drogę złotoryjską, na łąki pod krzyżem tysiąclecia. Ma 'dziewczyna' nosa - piękny poranek się objawił.
Gościniec, gospoda na Grabowcu
-
Jacek zawsze marzył, żeby mieszkać w lesie, jak najbliżej natury. To
właśnie on wyciągnął nas po pierwszym roku studiów na jeziorne wakacje – na
wyspę na...
1 tydzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz