25.09.2009

Więcej pomników w Jeleniej Górze

Frau "Gazeta Wrocławska", córka "Verlagsgruppe Passau", pod dość mylącym tytułem "Jeleniogórzanie chcą mieć więcej pomników" donosi, że w mieście nad Bobrem już wkrótce przybędzie monumentów. Odpytywani przez red. Święcickiego amatorzy stawiania obelisków, rzeźb i obiektów w krajobrazie miejskim i najbliższych okolicach (pośród nich Ivo Łaborewicz, Ryszard Dzięciołowski, Marcin Zawiła i mistrz Miliński) wymieniają ciurkiem: pomnik księcia Bola Krzywogębnego (Schiefmaul - jak zwali go Prusaki) przy Grzybku (obecnie remontowanym), pomniki "ławeczkowe" (na wzór ławeczki Tuwima w Łodzi) z postaciami np. państwa Centkiewiczów oraz pomnik "repatriantów" (jakże mnie wk... to określenie!). Marcin Zawiła proponuje także fontanny i inne wodotryski. A pan pRezydent Obrębalski ochoczo deklaruje wsparcie finansowe (na koszenie traw przy głównych ulicach miasta kasy nie ma, na monitoring miejski pana dochtora ekonomicznego nie stać - na pomniki być musi!!!).

Idea ożywienia Wzgórza Krzywoustego bardzo jest mi bliską, jednak czy uczyni to "martwa natura", nawet z promieniem lasera? Ławeczkowe pomniki w środku miasta sprawdzają się (vide "Jelonek" vis a vis 'Pizzy Hut'), przybyłych do Jeleniej Góry osadników polskich warto jest uwiecznić, fontanienki byłyby miłą ozdobą... Nie obędzie się bez wielu "ale" - z których głównym jest: kto uchroni te obiekty przed wandalami? Mam wrażenie, że w Jeleniej Górze, jak w żadnej z okolicznych miejscowości, najlepiej rozwija się chęć niszczenia i odmóżdżenie. Zapomnijmy już o sztandarowym punkcie programu pana Obrębalskiego, o monitoringu (zapomnijmy jak najszybciej o panu Obrębalskim w ogóle...), natomiast przypomnijmy sobie, co stało się z odnowionymi fasadami domów przy Placu Piastowskim w Cieplicach: w ciągu niewielu dni świeży tynk pokryły bohomazy, wykonane przez różnej maści bęcwałów. Co dzieje się na Wzgórzu Kościuszki, miejscu wymarzonym na spacery rodzinne: połamane ławki, rozbite flaszki po piwsku i "winach"... Co stało się ostatnio na Rynku (zwanym Placem Ratuszowym) z instalacją artystyczną (ustawioną pod nosem pana pRezydenta) - przykładów można mnożyć w nieskończoność...

No i teraz taki Bolo na Hausbergu... w kamieniu wykuty - ów wojowniczy książę nie ma szans na obronę przed wyposażonymi w spraye imbecylami i w "urządzenia kruszące" osiłkami. A fontanny...? Pod samym nosem pana pRezydenta stoi otoczony wodą (?) Neptun... stoi i się wstydzi - za tych ćwoków z miasta i ćwoków z Ratusza. A pan pRezydent deklaruje wsparcie finansowe idei budowy nowych pomników - z "moich" pieniędzy, bez pytania "mnie" o zgodę (wszak rozporządza pan pRezydent pieniędzmi z podatków..., także MOICH podatków).

Nie jestem pewien, czy wszyscy "Jeleniogórzanie chcą mieć więcej pomników"... myślę, że mieszkańcy dostrzegają moc pilniejszych spraw, które wymagają załatwienia, ale z Ratusza nie widać przecież takich rzeczy. Łatwiej przyklasnąć Zawile - boć to poseł PO, więc Obrębalski "z klucza" pomysły takie popierać musi. Ale czy my wszyscy za te pomysły musimy płacić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters