15.11.2008

Wino marki "wino"

...czyli "patykiem pisane". Poranny spacer niespodziewanie przeniósł mnie w sposób szczególny w lata młodości: oto mój pies Frodo (koneser najwyraźniej) wywąchał w trawie taką oto "pamiątkę":
Nie miałem pojęcia, że ciągle jeszcze trwa produkcja tego "ślachetnego" trunku. Nie chciało mi się wierzyć, że w dalszym ciągu znajdują się jego amatorzy. Widać tradycja w narodzie nie ginie, a przemysłowi jabolowemu nie straszne kapitalizmy i wolne rynki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters